Wstęp cz.2


 Nim rozpoczniesz, garść porad na start

Cześć!

 

W tym wpisie znajdziesz kolejną garść porad na dobry start

Mam nadzieję że poprzedni wpis już Ci troszkę wyjaśnił co jest czym, w tej części sobie kontynuujemy dodając kolejne punkty na 'dobry rozbieg'. 
Tak więc do rzeczy: 


  •  Żyj swoim życiem, nie życiem innych

Przede wszystkim NIE ŻYJ ŻYCIEM INNYCH LUDZI, Ty masz swoje a niestety widzę, że wiele osób, szczególnie na samym starcie swojego zaburzenia, choć nie tylko; bo jest to pewnego typu postawa którą można coraz częściej zauważyć, wzoruje się na życiu innych. Ludzie piszą o tym że ktoś oszalał, ktoś w TV powiedział że jest chory, ktoś zapadł na chorobę X, zaburzenie Y, samopoczucie Z, objaw 0. Dobrze... ale co to ma wspólnego z Tobą? Jak przekłada się to na Twoje życie REALNIE?

 

Wiesz co to ma z Tobą wspólnego? Tylko tyle że ŻYJESZ ŻYCIEM INNYCH, zamiast swoim i NIE WERYFIKUJESZ WŁASNEJ RZECZYWISTOŚCI, tylko podpinasz się pod historie innych ludzi. Błąd nr.1 błąd podstawowy. Jak chcesz wyjść z zaburzenia ciągle strasząc się nie swoim życiem? A czym żyjesz?

 

Obawami, myślami, zamartwianiem się, czy tym co pokazuje Ci Twoje życie? Robiąc tak można sobie tkwić w lęku w najlepsze niestety na własne życzenie.


To nie jest kwestia tego że to lęk Ci to robi...

NIE, SAM/A SOBIE TO ROBISZ WŁAŚNIE TAKIM CIĄGŁYM STRASZENIEM SIĘ czymś, co Cię kompletnie nie dotyczy. 

Dlaczego nie dotyczy?

Bo to osoba X ma schizofrenię, nie Ty,

to osoba X ma boleriozę, nie Ty, 

to osoba X ma raka, nie Ty.

Ty idź na badania, zrób je sobie pod danym kątem swoich obaw, a jak już je zrobisz to zacznij w końcu...

 

 WERYFIKOWAĆ RZECZYWISTOŚĆ!

 

Swoją własną rzeczywistość, nie kolegi/koleżanki, osoby z o której jest głośno w mediach czy w artykułach. Nie utożsamiaj się z nikim innym oprócz samego/mej Ciebie. To bardzo ważne i wręcz kluczowe bo cała ta świadoma droga odburzenia, czyli trwałego i permanentnego wychodzenia z zaburzeń lękowych zaczyna się od ŻYCIA SWOIM ŻYCIEM I PATRZENIEM NA NIE. Bo w Twoim życiu, kryją się 'klucze do wolności'. Nie znajdziesz tego w historiach innych ludzi. Tam znajdziesz różne wskazówki ale TO TY SAM, musisz to zrozumieć patrząc na SWOJE ŻYCIE. Bardzo,bardzo ważne.

A co Ci pokazuje Twoja własna rzeczywistość? Następujące kwestie:

 

 

1. Jesteś świadom swoich myśli/emocji/objawów/obaw

2. Jesteś w stanie opisać swoje objawy/obawy/myśli/emocje i nie mam wrażenia jakbym czytał niestworzone rzeczy, a to oznacza że masz PEŁNE ZDROWIE PSYCHICZNE (Bo zaburzenia nie są chorobami o czym będzie w dalszych wpisach).

3. Skupiasz się ciągle na sobie i myślisz
nad tym jak to się czujesz co pokazuje
że egocentryzm objawowy osiąga swoje szczyty jak u każdego z nas na początku. Norma, standard, nic nadzwyczajnego. Jak zaczniesz działać w zgodzie ze swoim życiem i w oparciu o nie, to i ten egocentryzm zacznie odchodzić. 🙂
 


4. Czytasz masę różnych artykułów/stron/książek czy oglądasz filmy i ŁYKASZ WSZYSTKO JAK ŻABA która siedzi na liściu i obserwuje głodna wyjścia ze swoich stanów ale nie zastanawiasz się nad tym czy dana wiedza ma w ogóle jakikolwiek sens i odniesienie wobec TWOJEGO ŻYCIA. Błąd nr. 2, warto nad tym popracować by stawać się osobą która buduje swoją wiedzę świadomie, bo chłamu w internecie i w mediach naprawdę nie brakuje co tylko przedłuża Twoje zaburzenia.
 

5. Mijają dni/tygodnie/miesiące/lata a z Twoich obaw jak było tak nadal jest dupa zbita. Nie umarłeś, nie zwariowałeś, nie masz tych strasznych chorób, a nadaj się ich boisz. Twoje życie Ci pokazuje że przecież to nie ma sensu, przecież nie masz tego o co się boisz, ale obawy mówią swoje a Ty ciągle jak ta Alicja... tkwisz w swojej krainie czarów i hipochondrii. Kiedy opadnie kurtyna w tym teatrze i się obudzisz? To zależy tylko od tego jak szybko zaczniesz WERYFIKOWAĆ WŁASNĄ RZECZYWISTOŚĆ.
 

6.  W końcu, czytasz ten artykuł i czujesz jak wywołuje on w Tobie różne emocje, łączysz fakty, łączysz je z myślami. Może jesteś teraz na mnie zły za ten przekaz prosto z mostu, a może wywołał on w Tobie chwilę refleksji nad swoim działaniem? Niezależnie od tego jak powyższe wpływa na Ciebie wiedz jedno: JESTEŚ ZDROWY SKORO W OGÓLE SIĘ TYM PRZEJMUJESZ I ANALIZUJESZ! 😀


Pamiętaj Przyjacielu, obranie kierunku na podstawie własnego życia jest zawsze najlepszym wyborem. Dlaczego? 


Bo ludzie mogą Cię oszukać, ale Twoje własne życie nie oszuka Cię nigdy. Możesz być tylko 'ślepy i głuchy' na to co Ci pokazuje, możesz coś zaakceptować, albo i nie, ale to nie zmienia faktu że życie pokazuje Ci to co jest, pokazuje Ci fakty. Więc jeżeli identyfikujesz się z powyższym, to przykro mi, ale zamartwianie się swoim samopoczuciem to Twoje obecne życie.

 

 

Niestety, TO SĄ WRĘCZ IDEALNE WARUNKI DO UTRZYMYWANIA LĘKU. Nie chcesz go, a robisz wszystko by go utrzymywać. Dalsze wpisy Ci to szerzej przedstawią. 

Podsumowując, w tym wpisie poruszyłem dwie istotne kwestie do tej pory:

weryfikowanie rzeczywistości oraz egocentryzm objawowy. 

Poniżej zamieszczam odnośniki do filmów w których omówiłem to szerzej: 

 

NIE REJESTROWANIE RZECZYWISTOŚCI

  Jaka postawa jest ważna podczas działania na zaburzenia lękowe?

 

 

EGOCENTRYZM OBJAWOWY

Czym jest egocentryzm objawowy i ja przestać go utrzymywać?


Tak więc... ile jeszcze dni/tygodni/miesięcy/lat potrzebujesz by życie w dość brutalny sposób bo poprzez cierpienie pokazywało Ci w jak dużym jesteś błędzie?


Ile jeszcze czasu sobie dajesz na marnowanie życia? To już Twoja decyzja i wybór ale pamiętaj że utrzymywanie się kończy poprzez TWOJE ŚWIADOME DZIAŁANIA. Ty nadajesz kurs tego okrętu. Więc albo zawrócisz albo dalej będziesz płynąć ku kolejnym wodom które z lądem nie mają nic wspólnego.


Żyjesz w absurdzie własnych wyobrażeń, uważasz że nagle jesteś znacznie bardziej narażony na schizofrenię/objawy X/ stany Y bo się tego boisz. Gdzie tu jest jakikolwiek sens i logika? A no nie ma, bo żyjesz emocjami które są zbyt głupie by mogły rządzić w Twojej głowie!


Co się zmieniło poza obawami o coś że nagle masz być tak narażony na schizofrenię?


Naczytałeś się głupot, naoglądałeś pseudo-naukowych bredni bo prawdziwa nauka mówi jasno że schizofrenia sama w sobie jest albo jej nie ma. Tyle że w internecie jest tyle chłamu i niedomówień że dla osoby w lęku połknięcie tego to jedna chwila. Zrozum że prawdopodobieństwo tego że coś się konkretnego Ci stanie jest DOKŁADNIE TAKIE SAMO, jakie było wcześniej, przed zaburzeniem. Nie jest tak że nagle osoba która ma przeskakiwania serca i serce zdrowe jest podatna na zawał, albo że ktoś kto ma myśli lękowe danej tematyki to jest podatny na psychopatię lub schizofrenię. Gdzie się naczytałeś/łaś takich głupot? A przede wszystkim, gdzie masz na to potwierdzenie w SWOIM REALNYM ŻYCIU?!


Życzę Ci byś odnalazł/ła swoje lądy tak szybko jak to tylko u Ciebie możliwe, ale przede wszystkim byś zaczął/ła współpracować z własną psychiką i nie wierzył mnie/ludziom/artykułom/filmom - A SWOJEMU ŻYCIU które zawsze weryfikuje co jest i jak jest. Trzeba tylko wyjść ponad swoje wyobrażenia i otworzyć się na FAKTY, nie ILUZJE.

 

 Weryfikuj rzeczywistość,

bo ląd Przyjacielu, jest tuż ZA TOBĄ, trzeba tylko i aż zmienić kurs. 🙂

Tyle na dzisiaj, mam nadzieję że ten wpis Ci coś uświadomił a przede wszystkim otworzył na zmiany które są przed Tobą.

 

Obierz kierunek
Kapitanie, obierz kurs!

Kategorie

Zapisz się by być na bieżąco

Rezerwacja

Rezerwuj online

Tagi

Ostatnie wpisy

Najnowsze komentarze

  • No właśnie. Żyj swoim życiem! Mieszkam z dziećmi studiującymi studentami. Nauczanie jest zdalne tak jak i ich egzaminy. Żyje w lęku, aby zdały, co będzie jak zawalą, codziennie czuję ich emocje, mówią o tym. I stało się, jedno z nich nie zdalo poprawki i teraz prawdopodobnie bedzie warunek na przyszly rok. No i szok, co teraz, no i myśli a jak za rok nie zda to 3 lata w plecy itd. No i mnie trzepnęło. Zaczęło się od ścisku w żołądku, potem noc bez snu z atakami paniki. Potem proch ktory nic nie pomogl. Podjelam decyzje ze nie pojde przez tydzien do pracy. Nadal mnie trzepie. Chociaż ataki mocniejsze minęły. Mam wymioty i inne sensacje. Od wczoraj trafiłam na Wasze forum, obejrzałam dwa filmiki i poczytałam. Przynosi mi to ulgę. Dzisiaj jak wrocil silny lęk o 5 rano to wyszlam przed dom odśnieżać, nawet ptaki śpiewały. Mówiłam sobie myśl pozytywnie, działaj, to jest przeszłość, najważniejsze co tu i teraz a te natrętne myśli co dalej z moim dzieckiem wracały. To mówię sobie, jest dorosły, muszę żyć swoim życiem. Mamy silną więź emocjonalną. Jestem na początku drogi leczenia i nauki jak sobie poradzić i czytam dalej jest 6.45 jakos przetrwałam 🙂 Myślę, że wcześniej zylam w ciaglym lęku a teraz przyszlo apogeum. Dziękuję za tę stronę:)

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
    >