Bajka o Nerwicy

Dawno, dawno temu...

 

W odległej krainie, na podstawie pewnego psychologicznego nurtu wymyślono termin 'nerwica'. Ten termin ma taki sam sens w dzisiejszych czasach jak dawniej histeria, neurozy itp. Mamy  21 wiek i w żadnym innym kraju poza Polską, nie stosuje się już tego nazewnictwa ponieważ mija się on ze sposobem działania zaburzeń lękowych i o tym właśnie będzie ten wpis.

Zapraszam :)

Znaczenie terminu 'Nerwica'


Dzisiaj chciałbym poruszyć istotną kwestię podejścia do terminu który jest nam tak dobrze znany 'Nerwica'. Powodem tego jest fakt, że to znaczenie i ten termin ogółem nie obowiązuje już w klasyfikacji zaburzeń i chorób psychicznych ICD 5 i DSM 10 które są głównymi narzędziami diagnostycznymi. Nerwica jest używana tylko w Polsce na określenie zaburzeń lękowych. Ma to swoje korzenie w dominującym nurcie jeśli w ogóle o nerwicy mowa, czyli psychodynamicznym, ale o tym za chwilę.

Gdy zdałem sobie sprawę z tego że nerwicy tak naprawdę nie ma, na skutek zrozumienia mechanizmu działania zaburzeń lękowych, to postanowiłem poszukać na to jakichś ciekawych źródeł, niestety o to bardzo trudno na Polskich stronach ponieważ 'nerwica' stała się terminem tak powszechnie używanym w psychiatrii, że ciężko doszukać się genezy tego terminu po Polsku. Udało mi się jednak co nieco o tym znaleźć.

Nim jednak do tego przejdziemy, warto jest krótko zdać sobie sprawę z tego że nerwica to pochodne słowo od neurozy która z kolei wywodzi się z określania przez Greckich Filozofów terminem 'histeria'. Następnie mamy połączenia z osobowością, czyli tzw. osobowość histeryczna która w starożytnej Grecji, za czasów Sokratesa i Hipokratesa było właśnie określeniem na coś co dzisiaj znamy jako nerwice a wcześniej własnie neurozy.


Wikipediowy fakt

"Zaburzenia nerwicowe zwane potocznie nerwicami (albo: neurozami) – grupa zaburzeń psychicznych o bardzo rozmaitej symptomaty-ce, definiowana jako zespoły dysfunkcji narządów, psychogennych zaburzeń emocjonalnych, zakłóceń procesów psychicznych i patologicznych form zachowania występujących w tym samym czasie i powiązanych ze sobą wzajemnie. W obecnie obowiązującej klasyfikacji ICD-10 termin zaburzeń nerwicowych został zastąpiony terminem zaburzeń lękowych. Wiązało się to z reorganizacją kategorii zaburzeń afektywnych."

Teraz, co ciekawe nerwica właśnie wywodzi się z końcówki XVII wieku o czym mówi poniższy tekst:

"Opisy zaburzeń nerwicowych pochodzą już ze starożytności. Jednak sam termin „nerwica” został wprowadzony dopiero w 1776 roku przez szkockiego lekarza Williama Cullena, dla określenia takich chorób układu nerwowego, którym – jego zdaniem – nie towarzyszyły żadne zmiany anatomiczne ani strukturalne narządów i komórek. Jest istotne, że już na samym początku, a następnie przez długi czas aż do lat nam współczesnych, istniało przekonanie, że nerwica jest zakłóceniem czynności organizmu, a nie wynikiem poważniejszych somatycznych zmian chorobowych".


W XVII wieku psychologia i medycyna nie były jeszcze na zbyt wysokim poziomie, więc to w pełni zrozumiałe i normalne że wtedy człowiek jeszcze nie rozumiał czym są zaburzenia lękowe, ale problem pojawia się w następującym opisie:

"Stosowanie tego, zdawałoby się, podstawowego terminu psychologii i psychiatrii, sprawia jednak problemy i od szeregu lat kwestionuje się zasadność jego używania. Istnieje tego kilka powodów. Z pewnością ścisłe zdefiniowanie pojęcia nerwica jest karkołomne; w rzeczywistości pojęcie to obejmuje całą grupę znacznie różniących się od siebie stanów psychopatologicznych".


Tutaj widać że określenie 'nerwica' nie oddaje prawdy gdy mówimy o stanach jak OCD, lęk uogólniony, kompulsje i natręctwa, i inne jak to się określało wcześniej 'zaburzenia nerwicowe', nie, to nie są zaburzenia nerwicowe ponieważ opierają się zupełnie na innych mechanizmach niż uznawane 'nerwice'. A o tym właśnie mamy tutaj:

"Szczególną karierę zrobiło słowo nerwica w XX wieku, w związku z rozwojem psychologii i psychoterapii. Te nowe dziedziny wypracowały bowiem etiologiczną koncepcje „psychogenności”, do której termin nerwica mógł być z powodzeniem zastosowany. Rzeczywiście, przez większą część minionego wieku słowo nerwica było nierozerwalnie związane z psychologicznymi teoriami etiologicznymi i za jej przyczyny uważano traumy psychiczne, wewnętrzne konflikty i szczególny rozwój osobowości pozostający w związku z niekorzystnym środowiskiem rodzinnym. Jednocześnie terminy „czynnościowe” i „psychogenne” stały się właściwie synonimami, a za jedyną sensowną formę pomocy osobom z nerwicą uważano psychoterapię. Jednak postęp wiedzy medycznej i psychologicznej, który nastąpił w drugiej połowie XX wieku ukazał znacznie większą różnorodność przyczyn „zaburzeń nerwicowych”, a także zasadnicze między nimi różnice. Od tego czasu termin nerwica, jako nazbyt ogólny i silnie kojarzący się tylko z jedną perspektywą etiologiczną i leczniczą, zaczął tracić na znaczeniu."


Tutaj właśnie można zauważyć wpływ nurtu psychodynamicznego na określenie nerwicowe wszelkich stanów lękowych. To jest również powód tego, że najczęściej wysyłane osoby są właśnie na terapię psychodynamiczną w Polsce, ponieważ zrobiło się z nerwicy wielki wór do którego wrzuca się osoby z natrętnymi myślami, zaburzeniami lękowymi, histerią, osobowością neurotyczną, wszyscy są uznawani za ;nerwicowców' co jest po prostu ogromną generalizacją i to w dodatku bezpodstawną, bo podejście że za wszystko odpowiada dzieciństwo i osobowość 'nerwicowa' jest po prostu głupie i ignoranckie gdy nie bierze się pod uwagę mechanizmów jakimi dany typ zaburzenia lękowego się rządzi.

Nie każdy z Was miał trudne dzieciństwo, nie każdy z Was miał traumy i tym żyje lub konflikty wewnętrzne i nimi żyje. Jest masa osób które po prostu z braku wiedzy przestraszyły się ataku paniki, jakiejś myśli lub objawu i to wywołało w nich poczucie zagrożenia które sobie patologicznie utrzymują na skutek braku pewności że nic im nie grozi. To jest naprawdę duży odsetek ludzi patrząc na własne doświadczenia z setkami osób przez te wszystkie lata. Wtedy przepracowywanie konfliktów wewnętrznych i traum z dzieciństwa gdy osoba miała ogólnie normalne życie do czasu wkręcenia się w dany objaw nie przyniesie skutku, bo co jej po tym że przypomina sobie trudną przeszłość jeżeli takową miała, lub doszukuje się latami tego czego nie miała, skoro nie wie jak sobie poradzić i podejść do objawów/myśli/samopoczucia? Dlatego jest to tak ważne.

A dodajmy do tego jeszcze fakt że w szkołach nadal przyszli psychiatrzy i psycholodzy kliniczni przerabiają książki z lat 80-90 Kępińskiego gdzie nie było na przykład mowy o tym że jest coś takiego jak derealizacja, tylko od razu to stany psychotyczne lub schizo-typowe. To jest po prostu paranoja i dlatego Wam o tym piszę. By każdy z Was mógł zrozumieć czym nerwica jest a czym nie jest, a nie jest zaburzeniem lękowym, ponieważ nerwice bazowane są na 'osobowości nerwicowej' która wynika z trudnego dzieciństwa/traum/konfliktów wewnętrznych.

Więc bądźcie świadomi i psychicznie bezpieczni w tej masie głupot w jakże 'postępowym" XXI wieku, bo przez to właśnie tkwicie w tych stanach doszukując się osobowości 'nerwicowej' której wielu z Was po prostu nie ma. :)

Zdrówka przyjaciele. :)

P.S. Opowiadałem o tym w tym nagraniu pod kątem lat tkwienia w swoim zaburzeniu, które zamieszczam poniżej. Wszystkim chętnym życzę przyjemnego odsłuchu. :)